Och! Co to był za długi weekend! Spędziłam go z przyjaciółmi w Bieszczadach. Pogoda jak najbardziej nam dopisała. Tylko troszkę popadało, lecz nie przeszkodziło to nam w zdobywaniu szczytów.
Dawno nie prezentowałam haftowanych prac, a to dlatego, że są na prezent albo na wymianę. Jednak jestem w trakcie wykonywania sympatycznego obrazku, który zagości na mini sztaludze. Będzie to taki pinkeep, których naoglądałam się na innych blogach. Postanowiłam zrobić go i ja ;)
Niespodzianka jaka mnie spotkała to wygrane candy u Nailii . Bardzo, bardzo się cieszę! W tak krótkim czasie wygrałam dwa razy candy. Teraz muszę pomyśleć nad zorganizowaniem własnego candy, aby odwdzięczyć się za dobrodziejstwa, które spotkały mnie - właśnie mnie :)
I na koniec, zapisałam się na TUSAL u CyberJuli - relacje z kolekcjonowania niteczek już niebawem wraz ze zdjęciem słoiczka.
Gratuluję nie tylko wygranej, ale także udanego wypadu w Bieszczady! Ostatnio gościłam tam 3lata temu! Powodzenia przy pinekapie!
OdpowiedzUsuńGratuluję udanej wycieczki i wygranych.
OdpowiedzUsuńJa właśnie kilka dni temu robiłam swój pierwszy pinkeep.