16 sierpnia 2011

Powrót z Bieszczad, przymiarki do pinkeep'a oraz wygrane candy.

Och! Co to był za długi weekend! Spędziłam go z przyjaciółmi w Bieszczadach. Pogoda jak najbardziej nam dopisała. Tylko troszkę popadało, lecz nie przeszkodziło to nam w zdobywaniu szczytów.

Dawno nie prezentowałam haftowanych prac, a to dlatego, że są na prezent albo na wymianę. Jednak jestem w trakcie wykonywania sympatycznego obrazku, który zagości na mini sztaludze. Będzie to taki pinkeep, których naoglądałam się na innych blogach. Postanowiłam zrobić go i ja ;) 
Niespodzianka jaka mnie spotkała to wygrane candy u  Nailii . Bardzo, bardzo się cieszę! W tak krótkim czasie wygrałam dwa razy candy. Teraz muszę pomyśleć nad zorganizowaniem własnego candy, aby odwdzięczyć się za dobrodziejstwa, które spotkały mnie - właśnie mnie :)

I na koniec, zapisałam się na TUSAL u CyberJuli - relacje z kolekcjonowania niteczek już niebawem wraz ze zdjęciem słoiczka.



2 komentarze:

  1. Gratuluję nie tylko wygranej, ale także udanego wypadu w Bieszczady! Ostatnio gościłam tam 3lata temu! Powodzenia przy pinekapie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję udanej wycieczki i wygranych.
    Ja właśnie kilka dni temu robiłam swój pierwszy pinkeep.

    OdpowiedzUsuń