29 lutego 2012

Cross Stitch Collection - Marzec 2012

Ktoś dzisiaj trafił na mojego bloga szukając najnowszej gazetki Cross Stitch Collection. Właśnie ten fakt zainspirował mnie do poszperania w sieci i wynalazłam gazetkę bez większych trudności. Kryje się ona pod TYM LINKIEM. Jeśli ktoś chciałby sobie pobrać, oczywiście w celach informacyjnych na 24 godziny :) to oczywiście zapraszam. 

W gazetce są fajne wzory na cupcake/muffinki oraz artykuł, ale nie zachwycił mnie numer marcowy. 
Znając już zawartość gazetki nie zdecydowałabym się na jej zakup. 



Zabieram się za wyszukiwanie wielkanocnych wzorków i doczekać się nie mogę losowania CANDY! 
Ależ jestem ciekawa kto będzie szczęściarzem! :) 

Po wyniki zapraszam jutro! :)


28 lutego 2012

MIŚ - na pożegnanie ZIMY!

Jak dla mnie zima skończyła się już kilka dni temu. Ach te roztopy, gumaczki poszły w ruch!  Chlap! Chlap!
A jednak zima niespodziewanie pojawiła się jeszcze u nas, chyba się pożegnać i zrobiła wiele zamieszania. Tak bardzo sypało, powstała ślizgawica i stłuczek co niemiara! Tak zima żegnała się z Podkarpaciem.

A ja żegnam się z zimą haftując zimowego misia trzymającego ostatni płatek śniegu, który spadł z nieba ;) 


Miś powstał szybko, gdyż leżę od 2 dni chorusieńka w łóżku i trochę nudzi mi się ;) 
W błyskawicznym tempie kuruje się, gdyż od piątku zaczynam praktyki ze studentami z Niemiec. 
I będzie super! I będę zdrowa!


P.S Już w czwartek losowanie CANDY! Zapraszam spóźnialskich, bo to ostatnia chwila zapisywania się! :) 

Trzymajcie się cieplutko w te ostatnie zimowe dni! 


21 lutego 2012

TUSAL 2012 - ( 2 ) - i koniec "w biegu" :)

W porę się zorientowałam, że dzisiaj kolejna odsłona TUSALowego słoiczka a ja?! 
Właśnie odrabiam się z zaległościami. Szczególnie dużo mam pracy, a jeszcze studia i sesja, - którą zakończyłam z sukcesem - dały mi troszkę w kość. Szczególnie przez to podróżowanie z PKP. Okropność! 

Jedna z historyjek z serii PKP i ja.
Zaczynam podróż na początkowej stacji. Pociąg na początkową stację zostaje podstawiony z 50 minutowym opóźnieniem. To nic, fajnie, że przyjechał, ale z zewnątrz cały w lodzie?! Co jest myślę sobie. Wsiadam z ludźmi  do środka - ogrzewanie wysiadło. Mechanicy kolejna godzinę naprawiali tak, że nic nie naprawili. Co tam, że nie działa. Pociąg ruszył w Polskę :] Po 2 godzinach jazdy przyłączyli 2 "grzejące" wagony i w przedziale 8-osobowym znajdowało się 10-12 ludzi - tak aby cieplej było. 

Co do haftowanek - działam coś, ale ostatnio za wiele czasu nie miałam. Luty na studiach jest wyjątkowym okresem ;) Z pracą wychodze na prostą, więc znów zaczynam haftować i częściej pokazywać się tutaj.

Mój TUSALowy słoiczek wygląda tak samo jak miesiąc temu, może 3 niteczki więcej ;)

  Przypominam o CANDY organizowanym na moim blogu :)
Jeszcze 8 dni zapisów! Serdecznie zapraszam! :)