Do trzech razy sztuka! Z ostatniego cupcakes'a jestem najbardziej zadowolona. Może dlatego, że ma kolor zielony - mój ulubiony. Chociaż jak już jakiś czas temu wspomniałam, kolor czerwony bardzo polubiłam do haftowanek.
Jest to trzeci i chwilowo myślę, że ostatni cupcakes. Pomysł już jest do czego zostaną wykorzystane hafciki. Nawet zrobiłam przygotowania. Wyszukałam z wielkim szmatkowym pudełku materiały z wzorkami, które oczywiście były w kolorach czerwonych i najbardziej pasowały do mojego wymyślonego projektu.
Niestety bez szaleństwa z ilością materiału - tylko to co widać na zdjęciu: przedziwaczne kształty i wielkości, dlatego muszę zrobić z tego jakoś jedna całość. Najważniejsze, że pomysł jest.
Oczywiście chcę, aby powstała okładka na zeszyt. Nowy przepiśnik formatu B6.
Teraz proszę podziwiać mój perfekcyjny ;) zielony cupcakes :)
A tu w tle, popularne ostatnio puszeczki z Biedroneczki. Nie mogłam nie kupić takich śliczności :)
W jednej z nich zamieszkała mulinka - która jest obecnie używana, w innej przydasie, a ostatnia jest kolczykowym magazynkiem :)
I wszystko zakończyłoby się szczęśliwe, gdyby nie fakt, że maszyna do szycia rozchorowała się :(
A miałam takie piękne marzenia, że po pracy w ramach relaksu będę szyć. A tu buuu! Nie obejdzie się bez konkretnej naprawy. Dlatego muszę z wielkim smutkiem odłożyć do pudełeczka to co przygotowałam i cierpliwie poczekać, aż maszyna wróci od lekarza - i oczywiście, kiedy znajdę chwile wolnego czasu.